Róża Wiatrów
Pentaptyk
Katarzyna Jany-Wasilewska
Okładka: Małgorzata Misiowiec
Rysunki i ozdobniki: Andrzej Pilich
Wydanie: I, 30 maja 2015 r.
Liczba stron: 84
Format: 12.5 x 19.5 cm
Rodzaj oprawy: miękka
Nakład: 200 egz.
Cena: 15 zł
ISBN: 978-83-931973-2-3
Nazwa serii wydawniczej: Biblioteka Towarzystwa Komorowianie
Do Państwa rąk oddajemy tomik refleksyjnych wierszy poświęconych pytaniom – Czym dla człowieka jest Wiara, Nadzieja, Miłości, Macierzyństwo i Śmierć? Zastanawiając się nad owymi pięcioma fundamentalnymi prawdami autorka prostymi słowami buduje pięć misternych obrazów składający się na jeden – na Obraz Życia.
Potomkowie Hioba
Wszyscy jesteśmy Hiobami
Czy wciąż jeszcze kochasz Hiobów?
Czy człowiek, proste stworzenie
wciąż może pytać – Dlaczego?
Gdy żal zbyt ogromny
Gdy ból niewysłowiony
Gdy pokora i bunt
nie mogą w jednym ciele razem żyć
Gdy nam dzieci umierają młodo
choć otwarty dla nich świat
Kiedy chorzy umrzeć nie mogą
choć błagają Cię o śmierć
Łzy płyną po twarzy i modlę się
Czy wciąż jeszcze kochasz Hiobów?
Chylę z pokorą głowę
Jest nas wielu, czy jeszcze nas chcesz?
(rozdz. I. Modlitwę niech ku Tobie niesie, str. 24)
Tyle wystarczy
Przychodzisz w rzeczach prostych
z pozoru przypadkowych
niczego więcej się nie spodziewam
w uśmiechach obcych ludzi
w rozmowach na ulicy
gdzie kilka luźnych uwag
mogę zabrać ze sobą w drogę
lub odejść zapominając
w jej kochających ramionach
gdy tuli do piersi
w rytmie serca bijącego dla dziecka
w kilku promieniach słońca
zaplątanych w liście
i w tym co mogło być
ale szczęśliwie się nie zdarzyło
przychodzisz w rzeczach prostych
z pozoru przypadkowych
niczego więcej od Ciebie nie chcę
(rozdz. II. Kręcą się Boże wiatraki, str. 31)
Dom
wszędzie tam
gdzie twoje otwarte ramiona
gdzie dzielimy się sobą
jak kawałkiem chleba
i pijemy z jednego kubka
zmierzch
do dna
gdzie każdy dzień
wkłada do wazonu
bukiet świeżych liści
mój dom
(rozdz. II. Powiew Ducha – poryw serca, str. 47)
Dojrzewanie do dorosłości
Kształtują nas ludzie
o których niewiele wiemy
potykasz się o nich w drodze
po jedną ze spadających gwiazd
ranisz się odłamkami myśli nieposkromionych
i jeszcze nie bardzo rozumiesz
szczypiący w oczy ból i strach
pną się w górę mury zakazów i nakazów
naginają Twoją wolę
odkrywasz buntu smak
zaczynasz żyć marzeniami
snujesz je na głos i w blasku dnia
jeszcze jeden most z klocków
jeszcze pięć centymetrów dalej od ziemi
obyś tylko czuł pod stopami ten skrawek świata
który możesz nazwać swoim miejscem
stanie się ważny w drodze ku dorosłości
bo jesteśmy ludźmi synku
tylko lub aż
(rozdz. IV. I stał się człowiek – Boskie Tchnienie, str. 63)
Łzy po nieobecnych
Nie płacz
Wiem że ten wiatr
przetoczył się przez Twój dom
nie trwoń łez
po tych co odeszli
wiem że to inny świat
boimy się tego czego nie znamy
ale przecież tylu już wróciło do DOMU
niech zdąża i on
cicha modlitwa
to ostatnie co możesz mu dać
nie trwoń łez…
nad tymi co zostali płacz
(rozdz. V. A gdy przestanie wiać…, str. 70)
Nina Szajkowska-Dunin
O wierszach Katarzyny Jany-Wasilewskiej
W tradycji literackiej występujące w tytule słowo „wiatr” ma bogatą symbolikę, ale z wierszy zawartych w zbiorku wynika, że „wiatr” symbolizuje dwie przeciwstawne siły: siłę dobra i siłę zła. I że te dwa zmagające się ze sobą żywioły tkwią w treści życia ludzkiego i poza nim – jako piekło i raj. „Każdy nosi w sobie kawałek piekła” – mówi autorka w jednym z utworów („Piekło” – z cyklu „Modlitwę niech ku Tobie niesie”). […] Wchodzimy więc w świat wartości i refleksji uniwersalnych, które, jak zauważa Katarzyna Jany, bliskie są każdemu człowiekowi, niezależnie od wyznawanego przezeń światopoglądu czy religii.
Nie są jednak te wiersze rozważaniami teologicznymi. Pokazują zwykłe ludzkie życie. Miłość, rodzinę i szczęście z jej posiadania – szczęście z posiadania domu, przyjaciół. I właśnie takimi ludźmi – jak tu na ziemi, oczyszczonymi już z grzechu – poetka chciałaby żebyśmy pozostali, gdy znajdziemy się w raju, który sobie wyobraża jako miejsce, gdzie „ludziom nie potrzeba chleba i tak po ludzku się kochają” („Mapa do raju” – z cyklu „A gdy przestanie wiać…”). […]
Bardzo pogodne jest w tych wierszach podejście do śmierci – jako nieuchronnego, wpisanego w życie wydarzenia […]. Śmierć to „dobra Pani”, która staje przed nami, „gdy nadchodzi czas, gdy Bóg już bardzo tęskni za nami”- mówi autorka w wierszu („Nie bój się śmierci” – z cyklu „A gdy przestanie wiać…”). […] Wielką zaletą wierszy Katarzyny Jany-Wasilewskiej – należy to podkreślić z mocą – jest szczerość, czystość tonu, duchowość, przenikające nasze życie, których obecności tak wiele osób sobie nie uświadamia, a których autorka jest świadoma. (Fragmenty recenzji umieszczonej w tomiku)